Czy znajdzie się osoba, która nie słyszała o „Ulicy Czereśniowej” (Rotraut Susanne Berner, wyd. Dwie Siostry)? Myślę, że nie, ale gdyby tak było…
„Ulica Czereśniowa” jest jedną z tych serii, które bez względu na wiek, wciągają. Mamy wszystkie pięć części, które wyszły na rynku polskim i każda jest niesamowita.
„Ulice Czereśniową” zawsze zaczynamy oglądać od ostatniej strony. To tam, poznajemy bohaterów, których będziemy śledzić przez wszystkie strony książki. Każdy z nich ma coś do zrobienia – ktoś kupuje prezent, ktoś łapie myszy, a ktoś inny wybiera się na pchli targ. Siadamy więc z wielką księga na kolanach i poprzez kolejne strony wypełnione ilustracjami toczymy śledztwo. Ilustracje na stronach są bardzo bogate, widzimy przekroje mieszkań, biblioteki i sklepów, możemy obejrzeć wyposażenie domów. Każda z książek to inna pora roku, kolejne części są kontynuacją poprzedniej. Chociaż sceneria w każdej z książek jest ta sama, podążamy tą sama ulicą i zaglądamy do tych samych sklepików, to wrażeń jest wiele – zmienia się nie tylko natura, ale także nasi bohaterowie. Ciekawym uzupełnieniem pór roku jest „Ulica Czereśniowa nocą”. W tej książce dowiadujemy się, że nie wszyscy po zmroku śpią, a jeśli przyjrzymy się uważnie, odkryjemy nawet złodzieja!
Od książek nie sposób się oderwać, są piękne, kolorowe i wciągające! Specjalnie dla Was sfotografowałam te same strony z każdej części, żebyście mogli zobaczyć różnice. Być może zachęcę Was do kupienia całej serii? Niech będzie bogato, jak na „Czereśniowej”. 😉
Dobrej zabawy!
Lui.