„Wojtek i Rudy w tarapatach”* (Piotr Hołod, wyd. Egmont Polska) to jeden z tych komiksów, które mogą Was do nich przekonać. Dlaczego przekonał mnie?
„Wojtek i Rudy w tarapatach” to tom 1. przygód dwóch przyjaciół – nosorożca i łosia, którzy chodzą razem do szkoły i są kumplami na dobre i na złe. Tych dwóch nigdy się nie nudzi, zawsze coś wymyślą, ze wszystkiego zażartują. Najlepsze jest jednak to, że jest to wszystko, choć czasem głupkowato-dziecięco śmieszne, to jednak wciąż na poziomie, z wyczuciem. A kto ma syna, brata w wieku szkolnym, ten wie, jak absurdalne i głupkowate potrafią być pomysły chłopców. Chociaż… dziewczyn pewnie też (nie będę im odbierać prawa do robienia tzw. głupot przecież. ).
I na koniec Wojtek i Rudy to fajne chłopaki – czasem zamyślają się nad dziewczynami, kiedy indziej rozważają o sprawiedliwości, nudzie i braku śniegi zimą, a kiedy indziej mają wszystkiego dość. Są zwyczajni, ludzcy i zabawni w swojej prawdziwości. Nie da się nie polubić Wojtka, który tylko dla nas, Czytelników tańczy na lodzie w tajemnicy przed kumplami albo Rudego, który na zjazd na sankach z małej, osiedlowej górki szykuje się co najmniej jak na skok narciarski w Zakopanem.
Komiks składa się z jednostronicowych historyjek, a to sprawia, że się nie nudzi Można usiąść i przeczytać jedną stronę albo pięć, pośmiać się tylko chwilę albo pół wieczoru. Łatwo zidentyfikować się z bohaterami, a jednocześnie dać się odrobinę ponieść fantazji.
To także bardzo dobry komiks dla początkujących czytelników, czyli dzieci z pierwszych klas szkoły podstawowej. Tematyka i ilość treści w dymkach powinny zachęcić ich do radosnego studiowania kolejnych stron komiksu. Bo cóż innego czyta się lepiej niż zabawne historyjki o nas samych?
Aga
P.S. Dobrze się czyta w łóżku, przy lampce. 😉
*Komiks nagrodzony w drugiej edycji „Konkursu im.Janusza Christy na komiks dla dzieci” (www.januszchrista.pl)