Biblioteki są wspaniałe! Czasem, gdy zajdzie się po jedną rzecz, po książki na jakiś konkretny temat, na półkach machają do ciebie jakieś takie zupełnie niespodziewane okładki. Zerkasz, a tam… fantastyczna opowieść!
Tak właśnie było z „How to train a train?” (Jason Carter Eaton, ilustracje: John Rocco, wyd. Candlewick Press), czyli jak wytresować pociąg. Książka urzekła mnie już okładką – dzieci jadące na lokomotywach, a może raczej ujeżdżające lokomotywy? Piękna ilustracja i ten zabawny tytuł sprawiły, że odłożyłam książkę stosik „do wzięcia”.
Kiedy syn zobaczył książkę, aż podskoczył z radości! Ucieszyła go nie tylko gra słowna, ale także temat. Nasz syn jest wielkim fanem naszego psa – uwielbia się z nim bawić, a już szczególnie lubi to, że pies nauczony jest komend i go słucha. A zatem temat sztuczek, aportowania i chodzenia przy nodze to jest coś, co bardzo go cieszy. A tak właśnie zachowują się pociągi w tej książce. Czy może być lepiej?
A zatem, co w środku? Książka opisuje jak złapać dziki pociąg (jak gdyby był to jakiś szalony rumak na dzikim zachodzie), jak sprawić, by się do ciebie przekonał, zaufał, a następnie jak nauczyć go sztuczek i skąd wiedzieć, że stał się już twoim najlepszym kompanem. Co więcej, dowiadujemy się, że inni oswajają samoloty, samochody i łodzie podwodne! Zupełnie jakby świat obracał się tylko w okół maszyn. Wszystko opisane z humorem i opatrzone pięknymi ilustracjami. Coś naprawdę niezwykłego. Dzieci są tu radosne, samodzielne i odpowiedzialne. Zajmują się swoimi maszynami, opiekują się nimi, a także po nich sprzątają. Jak prawdziwi właściciele-przyjaciele swoich pupili.
„How to train a train? to pięknie zrealizowany, fantastyczny pomysł na zabawną książkę, która ucieszy kilkulatka. Na pewno sprawdzi się jako lektura dla fanów maszyn wszelkich oraz, jak widać, dla fanów psów i innych tresowanych zwierząt, bo temat tu zostaje jakby… rozszerzony. 😉 O dzieciach uwielbiających pociągi, lokomotywy i kolejki to już wspominać raczej nie muszę.
Byłoby fantastycznie zobaczyć tę książkę na półkach polskich księgarni. Tego tej książce życzę!
Aga