W moim domu mieszka mała artystka. Świat w jej oczach jest bardziej kolorowy, a każda rzecz nadaje się do tworzenia. Zawsze szuka czegoś nowego. Nawet na plaży muszle dostają nowych niespotykanych kolorów, a kamyczki układają się w cudowne wzory.
Szukając inspiracji do zabaw, na targu znalazłyśmy „Moją pierwszą encyklopedię sztuki” z wyd. Centrum Edukacji Dziecięcej. Sięgnęłyśmy oczywiście i się zachwyciłyśmy!
Po pierwsze, traktowanie dziecka na równi z dorosłymi pozwala mu się poczuć ważnym. Podejście autorów jest świetne, w każdym miejscu i wszystko może sprawić, że zaczniesz tworzyć! Nie ograniczają roli dziecka do zabaw farbami, kredkami, mazakami. Nie miejsce tworzenia jest ważne, ani materiał, którym tworzysz. Ważne jest, że chcesz i to robisz!
Książka jest napisana w łatwy sposób, dla ciut większych dzieci, młodsze o pomoc mogą poprosić rodziców i razem się bawić. Pięknie, bogato ilustrowane strony, dokładne opisy i garść pomysłów na aranżację w otwartej przestrzeni.
Serdecznie polecam, szczególnie jeśli macie w domu małą artystyczną duszę.
3/5
Lui.